Kiedy uszyłyśmy z mamą ”Szaraczka”,
nie mogłam wyjść z podziwu nad ową torebką. Zakochałam się w
jej efekcie końcowym, który przeszedł sam siebie. Jeszcze żadna
moja uszytka nie była tak miła memu sercu jak wspominany
„szaraczek”. Klasyczna forma kuferka wykonana została z cienkiej
wełny odzieżowej. Podszewka wykrojona z kwiecistej, miękkiej
bawełny. Dodatkowo pomiędzy te dwie warstwy włożyłam camele w
celu usztywnienia całości. Zamek kostkowy łatwo się rozpina i
doskonale pasuje do tkaniny. Wewnątrz jest mała kieszonka na
drobiazgi, zewnętrzna kieszonka zamykana na guziczki. Dno torebki
usztywnione plastikową wkładką. Torba wykończona jest białymi
dekoracyjnymi ściegami, satynową wstążką i broszką. Dłuższe
rączki wykonane są z prawdziwej skóry (możliwość noszenia
torebki na ramieniu).Tu nieodzowna stała się pomoc mamy i jej
maszyny Łucznik 413, dla której to była zwykła igraszka. Moja
Łucznikowa Kornelia dostała zadyszki i nie ogarnęła tematu :)
Rozmiary:
wysokość 26 cm
szerokość 27
głębokość 17cm
„Szaraczek” pomieści format A4, kilka książek i sporo drobiazgów.
Lekka, miękka i pakowna, 100% hand made :)
Kuferek własnie startuje na allegro:
http://allegro.pl/torebka-damska-kuferek-100-hand-made-i2799217846.html
Jest piękna i bardzo gustowna, a ta przypinka- sweet :)
OdpowiedzUsuńtaki mały elegancik :) :)
OdpowiedzUsuńŚwietna :D Chyba niedługo złożę u Ciebie jakieś zamówienie ;)
OdpowiedzUsuńczekam niecierpliwie :))
OdpowiedzUsuńJest idealna ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie oficjalnie otagowana: http://grafika-magika.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-blog.html.
Śliczne torby. Ciekawa jestem następnych projektów, dlatego zostaję i liczę, że zdołam się od Ciebie czegoś nauczyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS. Wyłącz tę weryfikacje obrazkową. Strasznie mało widoczna i zabiera duzo czasu. Pozdrawiam jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :) choć sama się jeszcze uczę od innych :)
OdpowiedzUsuńJest cudna! nie dziwie się, że jest miła twemu sercu :)
OdpowiedzUsuńMogłabys jeszcze kilka takich uszyć :) długo ją szyłaś?
w sumie godzin roboczych naliczyłabym 8-10... niestety przeskakiwanie z maszyny na maszynę trochę mnie wybiło z rytmu :)
Usuńteraz zajeło by ci to napewno krócej.
UsuńAle genialna Wyszła! :) podoba mi się kolorek :)
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie :)
Usuń